Na wyspach nie dzieje się dobrze. Według brytyjskiego Biura Odpowiedzialności Budżetowej gospodarka brytyjska skurczy się o 11.3% w 2020 r. (najgorszy wynik od 300 lat), choć ma wzrosnąć o 5.5% w 2021 i 6.6% w 2022. W kolejnych latach prognozowane tempo wzrostu ma znacznie spaść (do 2.3%, 1.7% i 1.8%). W drugim kwartale 2020 r. wynik był jeszcze gorszy: gospodarka skurczyła się o 19.8% (choć zanotowano odbicie o 15.5% w 3 kwartale).
Zadłużenie sięgnęło rekordowych poziomów - wyniosło 19% PKB, najwięcej w historii Wielkiej Brytanii w czasach pokoju. W tym roku zadłużenie Wielkiej Brytanii ma wynieść 394 miliardów funtów, by spaść - według prognoz - w 2021 r. do 164 miliardów funtów.
W ramach wsparcia gospodarki w czasach COVID-19 rząd planuje wydatki na poziomie 280 miliardów funtów. Rządzący są jednak zgodni, że koszt braku działań byłby znacznie wyższy. Według prognoz bezrobocie ma wynieść 7,5% (szczyt po drugim kwartale 2021 r.) i spadnie do 4,4% w 2024. Rząd zapowiada 3 miliardy wsparcia w ramach programu kreowania miejsc pracy.